Yesmer Yesmer
85
BLOG

Pan Prezydent ma prawo!

Yesmer Yesmer Polityka Obserwuj notkę 0

 

 
 
            Pan prezydent Lech Kaczyński ma prawo. Tak! Ma prawo, prawo do wyjazdów, prawo do wygłaszania swoich opinii, posiadania własnego zdania na szereg różnych ważnych lub mniej ważnych spraw. Pan prezydent ma prawo być sobą, ma prawo mylić się, co do nazwisk polskich piłkarzy, ma prawo mówić niezrozumiale i mało klarownie. To wszystko są prawa pana prezydenta. Pan prezydent jako głowa państwa ma również szerokie pleimpotencje, w które wyposażył go pośrednio naród a bezpośrednio konstytucja, z której jasno i klarownie wynika, że pan prezydent po prostu „ma prawo” i biada temu, kto tego nie uszanuje.
            Wykazując się tylko wyjątkowym brakiem dobrej woli można tego prawa nie dostrzegać, zabraniać panu prezydentowi tego, do czego ma przecież prawo. Bo pan prezydent po prostu je ma czy to się komuś podoba czy nie. Złośliwe środowiska słynny front od GW do Nie Urbana krytykują pana prezydenta odbierają mu jego prawo do posiadania szeregu praw, jednocześnie ostentacyjnie nie szanując pana prezydenta, który ma przecież prawo do szacunku.
            Liczne niesympatyczne odzywki czy bezczelne komentarze, pod adresem pana prezydenta wynikają właśnie z braku zrozumienia faktu, że pan prezydent ma prawo! Po prostu je ma!
            Dzięki Bogu są jeszcze złotouści rzecznicy pana prezydenta, którzy niczym Dawid stają przed sbecko-zoomowo-niemiecko-antypolskim Goliatem przypominając „Pan prezydent ma prawo”.
            Jednakże w kwestii praw posiadanych przez pana prezydenta pojawia się jeden problem. Problem ten polega na tym, że po za prawem istnieje jeszcze coś takiego jak obowiązki i odpowiedzialność, a ja z przykrością musze wpisać się w nurt krytyków pana prezydenta i wyjątkowo bezczelnie zauważyć, że jakoś nie przypominam sobie, wybitnych osiągnięć pana prezydenta, kiedy ze swoich licznych praw korzystał. Pan prezydent oczywiście ma prawo korzystać ze swoich praw tak jak chce, ale warto by zadać sobie pytanie, czy nie byłoby lepiej gdyby pan prezydent załagodził konflikt ze stoczniowcami, udzielił poparcia premierowi wsparł go w nieudolnych próbach załagodzenia sytuacji. Chciałbym, żeby Lech Kaczyński pojawił się w stoczni i powiedział stoczniowcom: „Rozmawiajcie skoro chcą z Wami rozmawiać”. Ale ja mogę sobie chcieć, bo przecież nie mam prawa do narzucania prezydentowi tego, co ma robić.
            Być może kiedyś uda mi się zobaczyć wymierne efekty działań pana prezydenta. Działań, które nie będę tylko ukierunkowane na podkreślanie licznych praw, ale takich, które pokażą, że pan prezydent odpowiedzialnie z tych praw korzysta, że nie prowadzi kampanii wyborczej i że powiązania rodzinne są dla niego mniej istotne niż dobro kraju. Bo kiedy PIS zarzucał w spocie, PO ze ta swe działania ukierunkowuje na pomoc „kolesiom” to mi nieodparcie nasunęło się wrażenie, że szereg działań pana prezydenta to nic innego jak pomoc bratu Jarosławowi. A nepotyzm nigdy nie jest dobrym sposobem na uprawianie polityki.
           
Yesmer
O mnie Yesmer

kiedyś młody lewicujący krzykacz, głosujący na Platformę i SLD. Dzisiaj zwolennik dobrej zmiany i konserwatyzmu. Apologeta religii i Boga jako czynników niezbędnych w funkcjonowaniu człowieka. Specjalista od bezpieczeństwa kulturowego i religijnego.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka